Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
- Ronon Dex • Stempel
- Wielki Marszałek
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 lip 2023, 06:35
- Kontakt:
-
OBYWATEL
RÓD
ODZNACZENIA NANDYJSKIE
Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Zapewne spodziewaliście się, że zacznę od czegoś z samolotami (pewnie wojskowymi) czy jakiego wojskowego sprzętu... ... ale nie ... zacznę od czegoś "całkowicie pokojowego" czyli od serii gier z wirtualnymi ciężarówkami.
Przy czym nie jestem jakimś fanem "symulatorów samochodowych"... w przeciwieństwie do lotniczych (w których potrafię spędzić wiele czasu) co jakiś czas mam jednak na nie jakiś "napad" i przez jakiś czas się takowymi bawię. Pierwszą był "Hard Truck" z 1998, potem jego kontynuacja "18 Wheel of Steel" (2002), po dłuższym czasie pierwszy "Euro Truck" i teraz po paru latach wymienione tytuły. Nie mam jakiegoś dobrego kontrolera do takowych gier (bo inwestuję w kontrolery do symulatorów lotniczych) - taka stara kierowca Microsoft Sidewinder, która ma ze 20 lat, ale ponieważ jest niezużyta (bo to są tylko krótkie epizody z takimi grami) to służy do dzisiaj. Niestety ma tylko dwa pedały, a więc z konieczności do swoich wirtualnych ciężarówek kupuję automatyczne skrzynie biegów (choć oczywiście można i manualną oraz sobie to z grze ustawić... ale to już nie ten klimat) - mają swoje wady, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
W zasadzie zarówno Euro Truck Simulator 2, jak i American Truck Simulator to identyczne gry, pochodzące z tej samej firmy czyli SCS Software. Odróżnia je w zasadzie "teren działania" - Europa lub USA.
Co za tym idzie odróżniają się też wykorzystywane pojazdy. Generalnie gra polega na wożeniu towarów za pomocą ciągników siodłowych z naczepami różnych rodzajów, ale zarówno te ciągniki, jak i naczepy różnią się w obu grach. Wynika to oczywiście z różnic pomiędzy takimi pojazdami w Europie i w Stanach Zjednoczonych.
Europejskie ciężarówki są takie... jak każdy widzi zapewne codziennie w realu. Mają krótkie kabiny z silnikiem umieszczonym pod kabiną i kierowca, który "siedzi na kole". Nawet kabiny socjalne z leżanką są małe...
Wynika to oczywiście zarówno z charakterystyki dróg i miast europejskich oraz (co jest ściśle powiązane) z przepisów dotyczących maksymalnych wymiarów pojazdu - szczególnie długości. W rodzimych przepisach ciągnik siodłowy z naczepą może mieć maksymalnie 16,5 metra i w zasadzie w większości krajów europejskich jest to wartość taka sama (jest na to chyba nawet jakaś dyrektywa UE). Podobnie z masą poza wyjątkami ograniczoną do 40 ton... Nieco dłuższe pojazdy są dopuszczone tylko w niektórych krajach poradzieckich - tam to 20 metrów oraz w Szwecji gdzie taki zestaw może mieć 24 metry i mieć masę 60 ton (ale to ewenement i tylko na drogach tego państwa).
Siłą rzeczy w grze w odmianie europejskiej jest podobnie - w zasadzie wszystkie samochody są podobne, a zestaw naczep jest ograniczony - bo zgodnie z czerpaniem z reala... wszyscy usiłują wykorzystać te 16 i pół metra do maksimum i zwykle naczepy mają 13,6 metra, a więc pozostaje niewiele na wystająca część ciągnika siodłowego czyli głównie na kabinę, bo tylne osie i siodło jest oczywiście pod naczepą.
Typowy europejski zestaw - naczepa 13,6 metra
Zupełnie odmiennie wygląda to w USA - przede wszystkim tam nie ma ograniczenia długości zestawu, ale ograniczona jest długość samej naczepy do około 16,2 metra (53 stopy) lub naczepy członowej do około 2 x 10 metrów (po 32 lub 33 stopy - chyba od 2019 lub 2020, bo wcześniej było to około 2 x 8,5 metra czyli 28 stóp). Masa pojazdów jest podobna do europejskich - obecnie to 41 ton.
Nadłuższy zestaw jaki udało mi stworzyć - ciągnik Kenworth W900 8x6 i naczepa o maksymalnej dopuszczalnej długości czyli 53 stopy (16,16 m). Razem zestaw ma 25,5 metra... gdyby użyć ciągnika tego typu w wersji 6x4 to miałby 23,97 m czyli teoretycznie mógłby jeździć w Szwecji...
W przypadku W900 z kabina sypialną (86-calowa... bo są też mniejsze bo 72-calowe) to tylko z najkrótszą naczepą czyli 28-stopową (8,54 m)... ekonomia takiego transportu byłaby kiepska, ale zestaw by się zmieścił w 16,5 metra ograniczenia bo ma 16,34 m
To dlatego amerykańskie ciągniki siodłowe mają zwykle silnik umieszczony przed kabiną oraz bywają tam naprawdę duże kabiny socjalne... przepisy amerykańskie (w przeciwieństwie do europejskich) dopuszczają sytuację aby drugi kierowca korzystał z łóżka w czasie jazdy (wymaga się tylko zabezpieczenie siatką) i zaliczają to do czasu odpoczynku kierowcy - czyli teoretycznie ciężarówka może jechać 24 godziny na dobę (bo zmiennik sobie "odsypia" w czasie jazdy).
Umieszczenie silnika przed kabiną to większe bezpieczeństwo kierowcy w razie wypadku oraz większy komfort jazdy - bo siedzenie na kole nie należy do przyjemnych i stąd te wszystkie kombinacje w europejskich "truckach" z amortyzacją kabiny kierowcy. Przy okazji lepsze jest też chłodzenie silnika przed kabiną - choć współcześnie to nie problem, to sam układ chłodzenia może być prostszy. Choć same silniki w Europie mają często większe moce niż w USA - bo jest inna dynamika jazdy w obu regionach. W Stanach jeździ się na długich trasach, ale nie ma konieczności uzyskiwania dużych przyspieszeń.
Skoro długość pojazdu nie ma znaczenia to "nie ma się co krępować" - choć oczywiście wielkość ogranicza manewrowość, Jednak w USA pasy ruchu są zwykle szersze niż europejskie, a do tego ich miasta nie są ciasne i pełne wąskich uliczek (no może poza nielicznymi wyjątkami tych najstarszych, a i to raczej w centrum takiej aglomeracji). Amerykańskie miasta wyrastały w zasadzie w czasie gdy motoryzacja się rozwijała i to bardzo dynamicznie, a więc pewne rozwiązania robiono z wyprzedzeniem i uwzględnieniem potrzeb. Zresztą nawet XIX miasteczka amerykańskie miały dość szerokie ulice główne... bo często przepędzano przez nie bydło.
W Europie mamy w spadku rozwiązania z epoki konia i wozu... a i to w niespecjalnie dużych ilościach. Stąd tutaj typowa amerykańska ciężarówka by sobie nie poradziła, nawet gdyby przepisy pozwalały jej tutaj wjechać.
No to wracamy do gry po tym wstępie...
Same gry polegają na wożeniu towarów z jednego miejsca do innego i w zamian za to uzyskiwanie odpowiedniego wynagrodzenia za wykonanie transportu. Można to robić jako kierowca na pojeździe "obcym", własną ciężarówką, którą ciągniemy naczepy pobrane z placu firm lub całkowicie na własnym sprzęcie - posiadając własne naczepy. Mając więcej pojazdów można najmować kierowców AI, którzy zarabiają na gracza.
Oczywiście dorobienie się własnego parku maszyn jest dość długa zabawą i choć co prawda zrobiłem sobie jeden taki profil, to ponieważ nie jestem fanatykiem takich gier (nie spędzam w nich długi godzin) - to korzystam z modów dostępnych warsztacie Steam, które powodują znacznie zwiększone zarobki i możliwość szybkiego dorobienia się swojego sprzętu.
Odwzorowanie świata jest w tych grach bardzo uproszczone...
Poszczególne miasta mają po kilka-kilkanaście ulic... zwykle duże miasta to dla gracza jest jakieś przedmieście z kilkoma firmami dystrybucji towarów, a samo miasto z jego charakterystycznymi obiektami (zwykle duże budynki) jest "widoczne w oddali". Nieco lepiej są odwzorowane niektóre miasta w ATS - bo o wiele łatwiej oddać jakieś charakterystyczne obiekty w miastach centralnych stanów, które są stosunkowo niewielkie.
Amerykańska Missoula w stanie Montana...
... i niemiecki Frankfurt nad Menem.
Oczywiście gra nie wymaga by jechać kilka godzin pomiędzy miastami - po prostu drogi są skrócone, choć po drodze mija się często charakterystyczne punkty na trasie przejazdu. Dla przykładu taki odcinek A4 Katowice-Kraków to parę minut wirtualnej jazdy (w sumie jeden MOP na trasie), a ogólnie trasy pomiędzy miastami w ETS2 są krótsze niż w ATS - no, ale to w sumie realowe jest...
Całkiem dobrze zrobiono różnice w znakach drogowych, tablicach informacyjnych czy ograniczeniach prędkości w różnych krajach - na ile mogę to ocenić (to co znam) to jest jak być powinno - choć oczywiście w dużym uproszczeniu. W USA limity prędkości czy umieszczenie i wygląd sygnalizacji świetlnej też różnią się w poszczególnych stanach i chyba też to zgodne z realem... w "komunistycznym stanie Kalifornia" (sformułowanie mojego realowego kolegi, który tam mieszka od ponad 40 lat... ale on zatwardzały republikanin jest) pojedziesz sobie 55 mph, ale już w centralnych stanach 65 to norma, a na wielu drogach i w niektórych stanach i 80 mph można jechać taką ciężarówką. Europejskie ograniczenia też są wzięte z reala... znowu przynajmniej te, o których wiem - ale zakładam, że jak się zgadza w paru miejscach to raczej wszędzie też - bo przyjęto takie założenia przy tworzeniu gry.
Generalnie te gry mają trochę lat 2012 (ETS2) i 2016 (ATS), ale grafika jest całkiem przyjemna, a do tego stanowi niewielkie obciążenia dla współczesnych komputerów.
Moje ulubione ciężarówki:
Dla ATS to oczywiście Kenworth W900 czyli "amerykańska legenda"... ciężarówka o całkowicie klasycznym wyglądzie i co ciekawe w realu jest produkowana od 1961 do dzisiaj - oczywiście jej "bebechy" się zmieniają regularnie, ale ta klasyczna forma jest cały czas zachowana i z tego co wyczytałem parę prób zmian w wyglądzie nie spotkały się z przychylnością klientów i stąd dalej ten klasyczny kształt obowiązuje.
W zależności od potrzeb jest to wersja 8x6, 6x4 - z kabina socjalną lub bez takowej (kabina dzienna). W zasadzie stworzyłem sobie kilka odmian tego malowania w paru garażach w różnych stanach, powyższe to tylko próbka. Sam tuning częściowo dostępny w podstawie gry, a częściowo z dokupionego DLC - ale takie DLC są tanie w granicach 8-16 zł.
Malowanie nie tworzyłem... akurat takie westernowe, które uznałem za pasujące do klimatu tego samochodu jest z DLC, ale skoro kosztuje raptem 8 złotych to nie opłacało się kombinować jak zrobić dodatek z własnym (da się 0 bo w warsztacie Steam jest takich różnych sporo) i mozolnie malować samochód i naczepę... w końcu to nie malowanie samolotu, którym to faktycznie potrafię poświęcić długi godziny.
Jednak wcześniej używałem malowania gotowego z gry (można zmieniać kolory), ale było złe, ale mi zbrzydło...
Dlatego teraz używam tego nowego, dokupionego malowania:
W przypadku ETS2 wybrałem sobie flotę na bazie Scanii serii S... nie wiem, w sumie te wszystkie europejskie ciężarówki są prawie takie same, ale ten model jakoś z możliwych do wyboru w ETS2 mi się spodobał najbardziej. Dokupiłem sobie oczywiście za kilka złotych tuning i malowania... wersja 6x4 i 4x2 (do lekkich ładunków)
... jednak obejmuje to tylko ciągniki, jakoś w Europie nie ma mody na malowanie naczep - jak to ma miejsce w USA. Kolorki naczep trzeba było sobie dobrać z gotowców z podstawy gry... ale mają możliwość zmian kolorów z prosty sposób (po prostu panel jak w popularnych programach graficznych).
Czy do się to wykorzystać w mikro?
W sumie tereny są realowe (ale w symulatorach lotniczych przecież też) i tutaj się nic nie zrobi. Jednak dla ilustrowania jakiś narracyjnych "firm przewozowych" można to wykorzystać. jak się zrobi screeny tak by nie było widać tablic z nazwami lub coś tam wyretuszuje programem graficznym to pewnie można by coś wykombinować...
Miałem nawet taki pomysł by zrobić w Nan Di firmę przewozową, założoną przez bialeńskich emigrantów... stąd barwy samochodów i naczep coś przypominają:
Samochody już o nowszej linii, ale z silnikami przed kabiną - bo większość nandyjskich miast jest nowoczesna (przecież po starej Brodrii zostały ze trzy na kupie - resztą powstała już za czasów protektoratu), to nie trzeba nadmiernie wymiarów ograniczać.
Ale jakoś sprawa poszła w zapomnienie...
Przy czym nie jestem jakimś fanem "symulatorów samochodowych"... w przeciwieństwie do lotniczych (w których potrafię spędzić wiele czasu) co jakiś czas mam jednak na nie jakiś "napad" i przez jakiś czas się takowymi bawię. Pierwszą był "Hard Truck" z 1998, potem jego kontynuacja "18 Wheel of Steel" (2002), po dłuższym czasie pierwszy "Euro Truck" i teraz po paru latach wymienione tytuły. Nie mam jakiegoś dobrego kontrolera do takowych gier (bo inwestuję w kontrolery do symulatorów lotniczych) - taka stara kierowca Microsoft Sidewinder, która ma ze 20 lat, ale ponieważ jest niezużyta (bo to są tylko krótkie epizody z takimi grami) to służy do dzisiaj. Niestety ma tylko dwa pedały, a więc z konieczności do swoich wirtualnych ciężarówek kupuję automatyczne skrzynie biegów (choć oczywiście można i manualną oraz sobie to z grze ustawić... ale to już nie ten klimat) - mają swoje wady, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
W zasadzie zarówno Euro Truck Simulator 2, jak i American Truck Simulator to identyczne gry, pochodzące z tej samej firmy czyli SCS Software. Odróżnia je w zasadzie "teren działania" - Europa lub USA.
Co za tym idzie odróżniają się też wykorzystywane pojazdy. Generalnie gra polega na wożeniu towarów za pomocą ciągników siodłowych z naczepami różnych rodzajów, ale zarówno te ciągniki, jak i naczepy różnią się w obu grach. Wynika to oczywiście z różnic pomiędzy takimi pojazdami w Europie i w Stanach Zjednoczonych.
Europejskie ciężarówki są takie... jak każdy widzi zapewne codziennie w realu. Mają krótkie kabiny z silnikiem umieszczonym pod kabiną i kierowca, który "siedzi na kole". Nawet kabiny socjalne z leżanką są małe...
Wynika to oczywiście zarówno z charakterystyki dróg i miast europejskich oraz (co jest ściśle powiązane) z przepisów dotyczących maksymalnych wymiarów pojazdu - szczególnie długości. W rodzimych przepisach ciągnik siodłowy z naczepą może mieć maksymalnie 16,5 metra i w zasadzie w większości krajów europejskich jest to wartość taka sama (jest na to chyba nawet jakaś dyrektywa UE). Podobnie z masą poza wyjątkami ograniczoną do 40 ton... Nieco dłuższe pojazdy są dopuszczone tylko w niektórych krajach poradzieckich - tam to 20 metrów oraz w Szwecji gdzie taki zestaw może mieć 24 metry i mieć masę 60 ton (ale to ewenement i tylko na drogach tego państwa).
Siłą rzeczy w grze w odmianie europejskiej jest podobnie - w zasadzie wszystkie samochody są podobne, a zestaw naczep jest ograniczony - bo zgodnie z czerpaniem z reala... wszyscy usiłują wykorzystać te 16 i pół metra do maksimum i zwykle naczepy mają 13,6 metra, a więc pozostaje niewiele na wystająca część ciągnika siodłowego czyli głównie na kabinę, bo tylne osie i siodło jest oczywiście pod naczepą.
Typowy europejski zestaw - naczepa 13,6 metra
Zupełnie odmiennie wygląda to w USA - przede wszystkim tam nie ma ograniczenia długości zestawu, ale ograniczona jest długość samej naczepy do około 16,2 metra (53 stopy) lub naczepy członowej do około 2 x 10 metrów (po 32 lub 33 stopy - chyba od 2019 lub 2020, bo wcześniej było to około 2 x 8,5 metra czyli 28 stóp). Masa pojazdów jest podobna do europejskich - obecnie to 41 ton.
Nadłuższy zestaw jaki udało mi stworzyć - ciągnik Kenworth W900 8x6 i naczepa o maksymalnej dopuszczalnej długości czyli 53 stopy (16,16 m). Razem zestaw ma 25,5 metra... gdyby użyć ciągnika tego typu w wersji 6x4 to miałby 23,97 m czyli teoretycznie mógłby jeździć w Szwecji...
W przypadku W900 z kabina sypialną (86-calowa... bo są też mniejsze bo 72-calowe) to tylko z najkrótszą naczepą czyli 28-stopową (8,54 m)... ekonomia takiego transportu byłaby kiepska, ale zestaw by się zmieścił w 16,5 metra ograniczenia bo ma 16,34 m
To dlatego amerykańskie ciągniki siodłowe mają zwykle silnik umieszczony przed kabiną oraz bywają tam naprawdę duże kabiny socjalne... przepisy amerykańskie (w przeciwieństwie do europejskich) dopuszczają sytuację aby drugi kierowca korzystał z łóżka w czasie jazdy (wymaga się tylko zabezpieczenie siatką) i zaliczają to do czasu odpoczynku kierowcy - czyli teoretycznie ciężarówka może jechać 24 godziny na dobę (bo zmiennik sobie "odsypia" w czasie jazdy).
Umieszczenie silnika przed kabiną to większe bezpieczeństwo kierowcy w razie wypadku oraz większy komfort jazdy - bo siedzenie na kole nie należy do przyjemnych i stąd te wszystkie kombinacje w europejskich "truckach" z amortyzacją kabiny kierowcy. Przy okazji lepsze jest też chłodzenie silnika przed kabiną - choć współcześnie to nie problem, to sam układ chłodzenia może być prostszy. Choć same silniki w Europie mają często większe moce niż w USA - bo jest inna dynamika jazdy w obu regionach. W Stanach jeździ się na długich trasach, ale nie ma konieczności uzyskiwania dużych przyspieszeń.
Skoro długość pojazdu nie ma znaczenia to "nie ma się co krępować" - choć oczywiście wielkość ogranicza manewrowość, Jednak w USA pasy ruchu są zwykle szersze niż europejskie, a do tego ich miasta nie są ciasne i pełne wąskich uliczek (no może poza nielicznymi wyjątkami tych najstarszych, a i to raczej w centrum takiej aglomeracji). Amerykańskie miasta wyrastały w zasadzie w czasie gdy motoryzacja się rozwijała i to bardzo dynamicznie, a więc pewne rozwiązania robiono z wyprzedzeniem i uwzględnieniem potrzeb. Zresztą nawet XIX miasteczka amerykańskie miały dość szerokie ulice główne... bo często przepędzano przez nie bydło.
W Europie mamy w spadku rozwiązania z epoki konia i wozu... a i to w niespecjalnie dużych ilościach. Stąd tutaj typowa amerykańska ciężarówka by sobie nie poradziła, nawet gdyby przepisy pozwalały jej tutaj wjechać.
No to wracamy do gry po tym wstępie...
Same gry polegają na wożeniu towarów z jednego miejsca do innego i w zamian za to uzyskiwanie odpowiedniego wynagrodzenia za wykonanie transportu. Można to robić jako kierowca na pojeździe "obcym", własną ciężarówką, którą ciągniemy naczepy pobrane z placu firm lub całkowicie na własnym sprzęcie - posiadając własne naczepy. Mając więcej pojazdów można najmować kierowców AI, którzy zarabiają na gracza.
Oczywiście dorobienie się własnego parku maszyn jest dość długa zabawą i choć co prawda zrobiłem sobie jeden taki profil, to ponieważ nie jestem fanatykiem takich gier (nie spędzam w nich długi godzin) - to korzystam z modów dostępnych warsztacie Steam, które powodują znacznie zwiększone zarobki i możliwość szybkiego dorobienia się swojego sprzętu.
Odwzorowanie świata jest w tych grach bardzo uproszczone...
Poszczególne miasta mają po kilka-kilkanaście ulic... zwykle duże miasta to dla gracza jest jakieś przedmieście z kilkoma firmami dystrybucji towarów, a samo miasto z jego charakterystycznymi obiektami (zwykle duże budynki) jest "widoczne w oddali". Nieco lepiej są odwzorowane niektóre miasta w ATS - bo o wiele łatwiej oddać jakieś charakterystyczne obiekty w miastach centralnych stanów, które są stosunkowo niewielkie.
Amerykańska Missoula w stanie Montana...
... i niemiecki Frankfurt nad Menem.
Oczywiście gra nie wymaga by jechać kilka godzin pomiędzy miastami - po prostu drogi są skrócone, choć po drodze mija się często charakterystyczne punkty na trasie przejazdu. Dla przykładu taki odcinek A4 Katowice-Kraków to parę minut wirtualnej jazdy (w sumie jeden MOP na trasie), a ogólnie trasy pomiędzy miastami w ETS2 są krótsze niż w ATS - no, ale to w sumie realowe jest...
Całkiem dobrze zrobiono różnice w znakach drogowych, tablicach informacyjnych czy ograniczeniach prędkości w różnych krajach - na ile mogę to ocenić (to co znam) to jest jak być powinno - choć oczywiście w dużym uproszczeniu. W USA limity prędkości czy umieszczenie i wygląd sygnalizacji świetlnej też różnią się w poszczególnych stanach i chyba też to zgodne z realem... w "komunistycznym stanie Kalifornia" (sformułowanie mojego realowego kolegi, który tam mieszka od ponad 40 lat... ale on zatwardzały republikanin jest) pojedziesz sobie 55 mph, ale już w centralnych stanach 65 to norma, a na wielu drogach i w niektórych stanach i 80 mph można jechać taką ciężarówką. Europejskie ograniczenia też są wzięte z reala... znowu przynajmniej te, o których wiem - ale zakładam, że jak się zgadza w paru miejscach to raczej wszędzie też - bo przyjęto takie założenia przy tworzeniu gry.
Generalnie te gry mają trochę lat 2012 (ETS2) i 2016 (ATS), ale grafika jest całkiem przyjemna, a do tego stanowi niewielkie obciążenia dla współczesnych komputerów.
Moje ulubione ciężarówki:
Dla ATS to oczywiście Kenworth W900 czyli "amerykańska legenda"... ciężarówka o całkowicie klasycznym wyglądzie i co ciekawe w realu jest produkowana od 1961 do dzisiaj - oczywiście jej "bebechy" się zmieniają regularnie, ale ta klasyczna forma jest cały czas zachowana i z tego co wyczytałem parę prób zmian w wyglądzie nie spotkały się z przychylnością klientów i stąd dalej ten klasyczny kształt obowiązuje.
W zależności od potrzeb jest to wersja 8x6, 6x4 - z kabina socjalną lub bez takowej (kabina dzienna). W zasadzie stworzyłem sobie kilka odmian tego malowania w paru garażach w różnych stanach, powyższe to tylko próbka. Sam tuning częściowo dostępny w podstawie gry, a częściowo z dokupionego DLC - ale takie DLC są tanie w granicach 8-16 zł.
Malowanie nie tworzyłem... akurat takie westernowe, które uznałem za pasujące do klimatu tego samochodu jest z DLC, ale skoro kosztuje raptem 8 złotych to nie opłacało się kombinować jak zrobić dodatek z własnym (da się 0 bo w warsztacie Steam jest takich różnych sporo) i mozolnie malować samochód i naczepę... w końcu to nie malowanie samolotu, którym to faktycznie potrafię poświęcić długi godziny.
Jednak wcześniej używałem malowania gotowego z gry (można zmieniać kolory), ale było złe, ale mi zbrzydło...
Dlatego teraz używam tego nowego, dokupionego malowania:
W przypadku ETS2 wybrałem sobie flotę na bazie Scanii serii S... nie wiem, w sumie te wszystkie europejskie ciężarówki są prawie takie same, ale ten model jakoś z możliwych do wyboru w ETS2 mi się spodobał najbardziej. Dokupiłem sobie oczywiście za kilka złotych tuning i malowania... wersja 6x4 i 4x2 (do lekkich ładunków)
... jednak obejmuje to tylko ciągniki, jakoś w Europie nie ma mody na malowanie naczep - jak to ma miejsce w USA. Kolorki naczep trzeba było sobie dobrać z gotowców z podstawy gry... ale mają możliwość zmian kolorów z prosty sposób (po prostu panel jak w popularnych programach graficznych).
Czy do się to wykorzystać w mikro?
W sumie tereny są realowe (ale w symulatorach lotniczych przecież też) i tutaj się nic nie zrobi. Jednak dla ilustrowania jakiś narracyjnych "firm przewozowych" można to wykorzystać. jak się zrobi screeny tak by nie było widać tablic z nazwami lub coś tam wyretuszuje programem graficznym to pewnie można by coś wykombinować...
Miałem nawet taki pomysł by zrobić w Nan Di firmę przewozową, założoną przez bialeńskich emigrantów... stąd barwy samochodów i naczep coś przypominają:
Samochody już o nowszej linii, ale z silnikami przed kabiną - bo większość nandyjskich miast jest nowoczesna (przecież po starej Brodrii zostały ze trzy na kupie - resztą powstała już za czasów protektoratu), to nie trzeba nadmiernie wymiarów ograniczać.
Ale jakoś sprawa poszła w zapomnienie...
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 13 lut 2024, 00:46
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Jeden z najlepszych symulatorów ciężarówkowych jaki grałem. Kiera, pedały do tego i jest baja. Czekałem aż rozwijali Europę o poszczególne kraje... Jaki był szał, jak Polskę dodali. Był run do sklepu. Potem Węgry. Potem Skandynawia.. Fenomenalny proces sprzedażowy wymyślili.
Symulatory z pociągami, nie tylko osobowymi, ale też tymi towarowymi też były spoko. Te specjalne zadania do wykonywania. Super sprawa. Symulatory samolotów fajne też, ale wolałem transport naziemny. Była kiedyś gra, nie pamiętam tytułu, gdzie tworzyło się transport dla miast/wiosek od czasów, kiedy żywe konie i bydło napędzało gospodarę po współczesność i futurystykę. Też mi się przewinęła taka giera przez mój mózg. Miło wspominam.
Symulatory z pociągami, nie tylko osobowymi, ale też tymi towarowymi też były spoko. Te specjalne zadania do wykonywania. Super sprawa. Symulatory samolotów fajne też, ale wolałem transport naziemny. Była kiedyś gra, nie pamiętam tytułu, gdzie tworzyło się transport dla miast/wiosek od czasów, kiedy żywe konie i bydło napędzało gospodarę po współczesność i futurystykę. Też mi się przewinęła taka giera przez mój mózg. Miło wspominam.
- Ronon Dex • Stempel
- Wielki Marszałek
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 lip 2023, 06:35
- Kontakt:
-
OBYWATEL
RÓD
ODZNACZENIA NANDYJSKIE
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Przyznam, że bardziej mnie pociąga ATS niż ETS2... chyba po prostu bardziej podobają mi się amerykańskie ciężarówki. Z ATS kupuję wszystkie stany, które wychodzą... ostatni nabytek to Kansas, Oklahoma i Texas. W ETS2 kupiłem w sumie dodatkowo tylko ten element z Polską, Czechami, Słowacją i Węgrami oraz Francję. Pewnie z czasem uzupełnię o inne, ale jakoś "odkrywanie" Stanów idzie mi szybciej niż Europy. To te amerykańskie klasyki...Izaak Wezyr pisze: ↑16 lut 2024, 14:47 Czekałem aż rozwijali Europę o poszczególne kraje... Jaki był szał, jak Polskę dodali. Był run do sklepu. Potem Węgry. Potem Skandynawia.. Fenomenalny proces sprzedażowy wymyślili.
Klasycznego Peterbulita 389 też testowałem...
... ale jednak Kenworth W900 bardziej mi przypadł do gustu - no i ma ładne DLC z dodatkami tuningowymi.
W sumie nie jest specjalnie oryginalny, bo niejedną grę teraz się tak sprzedaje (w kawałkach), ale w tym przypadku faktycznie jest świetny, bo po prostu "objechaniu" jakiegoś terenu można sobie kupić kolejny... dla ludzi mających na takie rzeczy ograniczone finanse to niezła opcja, bo pojedyncze dodatki są tanie, a kupowanie po kawałku jest wygodne - jednocześnie bez kolejnych terenów gra ma pełną funkcjonalność.
No niestety moja jest niezbyt nowoczesna, ale w sumie model udany bo tyle lat nic jej nie dolega - na precyzję nie mogę narzekać. Niestety problem to tylko dwa pedały czyli konieczność korzystania z automatycznych skrzyń biegów (prawie do każdego modelu są... zwykle Alison, które i w ETS2 można spotkać). Spięcie razem pedałów lotniczego orczyka i tych od kierownicy niestety napotyka na trudności.
Ale za to doskonale sprawdza się panel silnikowy z lotniczego Thrustmastera Airbus jako panel do przełączanie automatycznej skrzyni i uruchamiania silnika, świateł, hamulca postojowego (taki jest i w samolotach) i naczepy (do naczepy służy mi dźwignia wysuwania podwozia), hamulca górskiego, wycieraczek itp. Nawet otwieranie okna przypiąłem do dźwigni hamulca aerodynamicznego...
- Ronon Dex • Stempel
- Wielki Marszałek
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 lip 2023, 06:35
- Kontakt:
-
OBYWATEL
RÓD
ODZNACZENIA NANDYJSKIE
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Mała aktualizacja tematu, bo nieco się zmieniło i w samej grze (w zasadzie w obu grach) oraz i w moim "garażu"...
Od czasu poprzednich postów obie gry (ATS i ETS2) zostały zaaktualizowane do wersji 1.50, która poprawiła nieco grafikę ogólną oraz, co ważna poprawiła też pierwotne tereny w grach. Szczególnie w ATS, gdzie pierwotna Kalifornia (była w podstawie gry z 2016) z czasem mocno odstawała (tak trochę tam "biednie" było) od kolejnych DLC wydawanych systematycznie, szczególnie te ostatnie mocno "podniosły poprzeczkę". A więc w wersji 1.50 przemodelowano całą Kalifornię by jakościowo nie odstawała od innych stanów (wydawanych systematycznie).
Podobnie postąpiono w ETS2 z pierwotnym terenem (głównie Niemcy), choć odnoszę wrażenie, że zmiany nie były tak drastyczne jak w ATS i Kalifornii.
W moim garażu nastąpiło też wiele zmian... bo poszedłem mocno w modowanie sprzętu.
W przypadku ATS przeszedłem z moimi ulubionymi "klasykami" (czyli Kenworth W900 i Peterbulit 389) na płatne dodatki, będące lepiej wymodelowane i dające więcej możliwości tuningowych, choć skomplikowało to samą czynność tuningu, bo trzeba "montować" każdy element (np. każdą lampkę") osobno. Ale efekt jest dużo lepszy...
Jedna w moich wersji Kenwortha W900 - choć mam kilka wariantów tego samochodu - różne kabiny i podwozia, to ta na screenach jest u mnie podstawową (czyli podwozie 8 x 6 i kabina sypialna 86"):
W tym dodatku "profesjonalnym" można wreszcie pozbyć się ekranu wyświetlacza GPS z deski rozdzielczej, bo w tym samym samochodzie w podstawie gry niestety był "na stałe". Bardziej mi to pasuje do klasyka... tablica z "zegarami", a GPS jako dodatkowy element w pojeździe.
Drugi ulubiony czyli Peterbulit 389... a w zasadzie 389 i 379 bo różnice są niewielkie i sprowadzają się zewnętrznie do niektórych elementów jak kształt lamp itp. Dodatek oddaje akurat oba modele...
W obu przypadkach autor moda oferuje możliwość w miarę łatwej instalacji własnych tablic rejestracyjnych (niestety tylko 3) oraz własnych napisów na pojeździe (w zasadzie 2 rodzaje, ale biorą pod uwagę dwie odmiany kolorystyczne, które można zmienić na odrębny zestaw to 4 w sumie). Co zaowocowało obecnością na Bastionie tego sprzętu w ramach firmy Ronon Dex Trucking Co (malowane naczepy są z innego moda).
Ale grzebanie w modach darmowych tez przyniosło ciekawe efekty... choć jak to bywa przy darmowych modach trzeba sporo przetestować i odrzucić by doszukać się czegoś wartego uwagi oraz instalacji w grze "na stałe".
Mnie się spodobał ładnie zrobiony Kenworth K200 czyli coś co w sumie na szosach w USA spotyka się już niezbyt często - ciężarówka w płaskim przodem i silnikiem pod kabiną.
W Europie to teraz norma... no może poza Szwecją, gdzie zestaw może mieć 24 metry. Jednak w USA ciągniki w takim układzie pojawiły się z zniknęły... co było związane ze zmianami przepisów dotyczących mas pojazdów i ich długości. Obecnie w USA nie ma limitu długości zestawu - jest tylko limit długości naczepy. Co więcej oni wychodzą z założenia, że na niszczenie dróg i mostów ma nie tylko wpływ sam nacisk jednostkowy na osie pojazdu (jak w Europie), ale też rozkład tego nacisku. Stąd im bardzie osie są od siebie odsunięte tym większa dopuszczalna masa pojazdu. Dlatego zresztą w amerykańskich ciągnikach z "płaskim przodem" ta przednia oś jest zaraz za zderzakiem, a kierowca musi do kabiny po drabinie wchodzić. Gdyby było to "po europejsku" to dopuszczalna masa pojazdu na drodze by spadła... Zresztą z tego samego powodu w amerykańskich naczepach osie są blisko tylnej ściany naczepy (inna sprawa, że tak jak w Europie powszechne są podnoszone osie, tak tam osie naczepy bywają przesuwne).
No, ale Kenworth K200 jest jednak ciekawym samochodem, a że dodatek dobrze zrobiony to warty instalacji. Szczególnie, że poza klasycznymi układami 6x4 i 8x6 oferuje układ 8x4, ale z dwoma przednimi osiami skrętnymi. Bardzo fajnie się tym manewruje...
Układ klasyczny... akurat 8x6:
Dwie wersje tuningowe w układzie 8x4 z dwoma osiami skrętnymi:
Kabina jak na darmowy dodatek ładnie wymodelowana, z niezłymi możliwościami montowania elementów dodatkowych (też z fajnego moda w tej materii):
Nie mogłem sobie tez odmówić starego i kultowego Mack R... mod darmowy, ale dobrze zrobiony, a jak ktoś się wychował na kultowym "Konwoju" z Kristoffersonem (główny bohater jeździł właśnie taką ciężarówką) to musiałem sobie to zainstalować.
W ETS2 aż tak wielkich zmian nie mam... chociaż dwie są warte uwagi. Powrzucałem sobie mody dające możliwość posiadania ciężarówek nie tylko w układzie ciągnika siodłowego, ale też "singla" z możliwością ciągnięcia przyczep.
Przy okazji chyba powstanie kolejny oddział Ronon Dex Trucking Co. czyli mały oddział w Leocji - tam singlowe i "europejskie" ciężarówki sprawdzą się bardziej...
Chociaż nie mogłem sobie odmówić naczepy z leocką marką (bo na zeszłorocznym zjeździe nawet torbę z logiem tej sieci sklepów dostałem):
Muszę im to tam wrzucić na forum...
Z ostatnich ciekawostek w ETS2 to mody implementujące ciężarówki z ATS do ETS2 (zresztą są takie w drugą stronę), a szczególnie jeden, który pozwala na jazdę moim ulubionym Kenworthem W900 po Europie.
Oczywiście ekonomicznie to trochę absurdalne... bo przy ograniczeniach europejskich długości zestawu do 16,5 metra to tylko najmniejsza naczepa wchodzi w grę. Gra oczywiście problemów nie robi (ścigają tylko za przekroczenia prędkości i jazdę "na czerwonym"), ale dla zachowania realizmu stosuję tylko 9-metrową.
Inna sprawa, że przy wąskich ulicach europejskich miast to nawet ciekawie się tym manewruje, bo zestaw "łamie się" prawie dokładnie w środku...
Od czasu poprzednich postów obie gry (ATS i ETS2) zostały zaaktualizowane do wersji 1.50, która poprawiła nieco grafikę ogólną oraz, co ważna poprawiła też pierwotne tereny w grach. Szczególnie w ATS, gdzie pierwotna Kalifornia (była w podstawie gry z 2016) z czasem mocno odstawała (tak trochę tam "biednie" było) od kolejnych DLC wydawanych systematycznie, szczególnie te ostatnie mocno "podniosły poprzeczkę". A więc w wersji 1.50 przemodelowano całą Kalifornię by jakościowo nie odstawała od innych stanów (wydawanych systematycznie).
Podobnie postąpiono w ETS2 z pierwotnym terenem (głównie Niemcy), choć odnoszę wrażenie, że zmiany nie były tak drastyczne jak w ATS i Kalifornii.
W moim garażu nastąpiło też wiele zmian... bo poszedłem mocno w modowanie sprzętu.
W przypadku ATS przeszedłem z moimi ulubionymi "klasykami" (czyli Kenworth W900 i Peterbulit 389) na płatne dodatki, będące lepiej wymodelowane i dające więcej możliwości tuningowych, choć skomplikowało to samą czynność tuningu, bo trzeba "montować" każdy element (np. każdą lampkę") osobno. Ale efekt jest dużo lepszy...
Jedna w moich wersji Kenwortha W900 - choć mam kilka wariantów tego samochodu - różne kabiny i podwozia, to ta na screenach jest u mnie podstawową (czyli podwozie 8 x 6 i kabina sypialna 86"):
W tym dodatku "profesjonalnym" można wreszcie pozbyć się ekranu wyświetlacza GPS z deski rozdzielczej, bo w tym samym samochodzie w podstawie gry niestety był "na stałe". Bardziej mi to pasuje do klasyka... tablica z "zegarami", a GPS jako dodatkowy element w pojeździe.
Drugi ulubiony czyli Peterbulit 389... a w zasadzie 389 i 379 bo różnice są niewielkie i sprowadzają się zewnętrznie do niektórych elementów jak kształt lamp itp. Dodatek oddaje akurat oba modele...
W obu przypadkach autor moda oferuje możliwość w miarę łatwej instalacji własnych tablic rejestracyjnych (niestety tylko 3) oraz własnych napisów na pojeździe (w zasadzie 2 rodzaje, ale biorą pod uwagę dwie odmiany kolorystyczne, które można zmienić na odrębny zestaw to 4 w sumie). Co zaowocowało obecnością na Bastionie tego sprzętu w ramach firmy Ronon Dex Trucking Co (malowane naczepy są z innego moda).
Ale grzebanie w modach darmowych tez przyniosło ciekawe efekty... choć jak to bywa przy darmowych modach trzeba sporo przetestować i odrzucić by doszukać się czegoś wartego uwagi oraz instalacji w grze "na stałe".
Mnie się spodobał ładnie zrobiony Kenworth K200 czyli coś co w sumie na szosach w USA spotyka się już niezbyt często - ciężarówka w płaskim przodem i silnikiem pod kabiną.
W Europie to teraz norma... no może poza Szwecją, gdzie zestaw może mieć 24 metry. Jednak w USA ciągniki w takim układzie pojawiły się z zniknęły... co było związane ze zmianami przepisów dotyczących mas pojazdów i ich długości. Obecnie w USA nie ma limitu długości zestawu - jest tylko limit długości naczepy. Co więcej oni wychodzą z założenia, że na niszczenie dróg i mostów ma nie tylko wpływ sam nacisk jednostkowy na osie pojazdu (jak w Europie), ale też rozkład tego nacisku. Stąd im bardzie osie są od siebie odsunięte tym większa dopuszczalna masa pojazdu. Dlatego zresztą w amerykańskich ciągnikach z "płaskim przodem" ta przednia oś jest zaraz za zderzakiem, a kierowca musi do kabiny po drabinie wchodzić. Gdyby było to "po europejsku" to dopuszczalna masa pojazdu na drodze by spadła... Zresztą z tego samego powodu w amerykańskich naczepach osie są blisko tylnej ściany naczepy (inna sprawa, że tak jak w Europie powszechne są podnoszone osie, tak tam osie naczepy bywają przesuwne).
No, ale Kenworth K200 jest jednak ciekawym samochodem, a że dodatek dobrze zrobiony to warty instalacji. Szczególnie, że poza klasycznymi układami 6x4 i 8x6 oferuje układ 8x4, ale z dwoma przednimi osiami skrętnymi. Bardzo fajnie się tym manewruje...
Układ klasyczny... akurat 8x6:
Dwie wersje tuningowe w układzie 8x4 z dwoma osiami skrętnymi:
Kabina jak na darmowy dodatek ładnie wymodelowana, z niezłymi możliwościami montowania elementów dodatkowych (też z fajnego moda w tej materii):
Nie mogłem sobie tez odmówić starego i kultowego Mack R... mod darmowy, ale dobrze zrobiony, a jak ktoś się wychował na kultowym "Konwoju" z Kristoffersonem (główny bohater jeździł właśnie taką ciężarówką) to musiałem sobie to zainstalować.
W ETS2 aż tak wielkich zmian nie mam... chociaż dwie są warte uwagi. Powrzucałem sobie mody dające możliwość posiadania ciężarówek nie tylko w układzie ciągnika siodłowego, ale też "singla" z możliwością ciągnięcia przyczep.
Przy okazji chyba powstanie kolejny oddział Ronon Dex Trucking Co. czyli mały oddział w Leocji - tam singlowe i "europejskie" ciężarówki sprawdzą się bardziej...
Chociaż nie mogłem sobie odmówić naczepy z leocką marką (bo na zeszłorocznym zjeździe nawet torbę z logiem tej sieci sklepów dostałem):
Muszę im to tam wrzucić na forum...
Z ostatnich ciekawostek w ETS2 to mody implementujące ciężarówki z ATS do ETS2 (zresztą są takie w drugą stronę), a szczególnie jeden, który pozwala na jazdę moim ulubionym Kenworthem W900 po Europie.
Oczywiście ekonomicznie to trochę absurdalne... bo przy ograniczeniach europejskich długości zestawu do 16,5 metra to tylko najmniejsza naczepa wchodzi w grę. Gra oczywiście problemów nie robi (ścigają tylko za przekroczenia prędkości i jazdę "na czerwonym"), ale dla zachowania realizmu stosuję tylko 9-metrową.
Inna sprawa, że przy wąskich ulicach europejskich miast to nawet ciekawie się tym manewruje, bo zestaw "łamie się" prawie dokładnie w środku...
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Gdzieś Rononie udostępniasz malowania?
A może ktoś byłby chętny na jazdę w ATS/ETS2MP i założyć wspólnie TrucksBooka?
https://trucksbook.eu
A może ktoś byłby chętny na jazdę w ATS/ETS2MP i założyć wspólnie TrucksBooka?
https://trucksbook.eu
/-/ HEWRET Z GERWENU
Ten użytkownik został zbanowany za trolling i przekroczenie granic kulturalnej dyskusji, m.in. za poniższą wypowiedź:
Ten użytkownik został zbanowany za trolling i przekroczenie granic kulturalnej dyskusji, m.in. za poniższą wypowiedź:
- Anastasia Windsachen
- Posty: 82
- Rejestracja: 20 kwie 2024, 23:56
- Lokalizacja: Królestwo Voxlandu
- Kontakt:
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Czy to nie jest coś podobnego do SCSowskiego World of Trucks? https://www.worldoftrucks.com/en/ Nie pamiętam czy była możliwość tworzenia wspólnej firmy, czy pracowania dla kogoś, ale na pewno zlecenia w realnym czasie itdHzG pisze: ↑20 sie 2024, 19:18 Gdzieś Rononie udostępniasz malowania?
A może ktoś byłby chętny na jazdę w ATS/ETS2MP i założyć wspólnie TrucksBooka?
https://trucksbook.eu
HM Queen ans Regentin af Konigreich af Voxland, Członkini Radia Mikronacje
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
WoT to tylko ładunki in-real, bez prowadzenia wspólne firmy z innymi.
W Truckbooku jest funkcja spedytora (błędnie nazywana dyspozytorem), gdzie osoba odpowiedzialna za spedycję tworzy zlecenia i przydziela je kierowcom.
W Truckbooku jest funkcja spedytora (błędnie nazywana dyspozytorem), gdzie osoba odpowiedzialna za spedycję tworzy zlecenia i przydziela je kierowcom.
/-/ HEWRET Z GERWENU
Ten użytkownik został zbanowany za trolling i przekroczenie granic kulturalnej dyskusji, m.in. za poniższą wypowiedź:
Ten użytkownik został zbanowany za trolling i przekroczenie granic kulturalnej dyskusji, m.in. za poniższą wypowiedź:
- Ronon Dex • Stempel
- Wielki Marszałek
- Posty: 1089
- Rejestracja: 05 lip 2023, 06:35
- Kontakt:
-
OBYWATEL
RÓD
ODZNACZENIA NANDYJSKIE
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
Mogę jedynie przesłać prywatnie... nie udostępniam publicznie, bo nie chciało mi się kompilować swojego moda i po prostu przerabiałem istniejące.
Zasadniczo tylko Leo Trans, Tiger Express i Monster Logistic to moje malowania... w dwóch ostatnich przypadkach ciężarówki są modami Jona Ruda, a tam jest założona możliwość edytowania grafiki na ciężarówkach, przez prostą podmianę plików, a na naczepy zmodyfikowałem jakiś darmowy mod, bo miał wszystkie rozmiary naczep (co jest rzadkością).
Reszta z tego tematu to albo jednobarwne, albo wykupione DLC.
- Anastasia Windsachen
- Posty: 82
- Rejestracja: 20 kwie 2024, 23:56
- Lokalizacja: Królestwo Voxlandu
- Kontakt:
Re: Euro2/American Truck Simulator czyli wirtualne ciężarówki
A dobrze wiedzieć, dobry dodatek od community do gry. Zwłaszcza jak teraz w końcu SCS wprowadziło oficjalny tryb wieloosobowy. Czas w końcu kliknąć "Zainstaluj" na Steamie...
HM Queen ans Regentin af Konigreich af Voxland, Członkini Radia Mikronacje
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości