Status Venomanii, czyli pytanie o Brodrię

[Andrzej Ordyński]

To ja może zapytam wprost i bez owijania w bawełnę - będzie coś z tej naszej Brodrii? Ledwo zaczęliśmy snuć plany i już wszystko padło. Oczywiście rozumiem wyjazd Iwana i sprawy rodzinne Ronona - do nikogo pretensji nie mam, tym bardziej, że ja też aktywności do projektu nie wnoszę. Ale wygląda to wszystko słabo i ciekawi mnie, czy będzie lepiej, czy też jest to już stan ostateczny?

Nie wychodzą nam jakoś te projekty po zamknięciu Republiki Bialeńskiej. Arcadia wypaliła się w kilka miesięcy, nowa Brodria i Dżamahirija w kilka tygodni. Nan Di jeszcze jakoś z kol. Zamyckim i Pahlawim ciągniemy, wbrew całkowitej nieaktywności Imperatora.

Zastanawiam się, czy na ziemiach postbialeńskich będziemy coś razem tworzyli? To w sumie ostatni moment, po 15 listopada każdy będzie mógł tu wejść.

[Ronon Dex]

Ale wygląda to wszystko słabo i ciekawi mnie, czy będzie lepiej, czy też jest to już stan ostateczny?

Co do Brodrii to nie wiem, bo przecież nie ode mnie to zależy... ale jeżeli chodzi o Rodecję (obecnie element Brodrii) to zamierzam dalej działać jak ogarnę problemowe sprawy rodzinne, mam nadzieję że przyszły miesiąc przyniesie mi już więcej czasu i powrócę do działań w mikro.

Tak czy inaczej nie opuszczam mikro, tylko mam chwilowe (mam nadzieję) problemy... które pozbawiły mnie czasu na zabawę. Nawet jeżeli Brodria nie wypali to Rodecja po prostu będzie zmuszona ogłosić niepodległość, ale będzie działać dalej.

[Andrzej Ordyński]

Dobrze to czytać. W takim razie ja póki co wstrzymuję się z ostatecznym uregulowaniem statusu Venomanii. Gdy sytuacja się wyklaruje, chętnie stworzymy coś wspólnie z Brodrią lub Rodecją. Jednoosobowa działalność jakoś nigdy nie sprawiała mi przyjemności.

Najfajniej byłoby, gdybyśmy porozumieli się z Dżamahiriją, chociażby w ramach formuły "jeden kraj - dwa systemy" (system forumowy i system discordowy ). Taki konglomerat różnych państw i lenn, połączonych wspólną geografią (archipelag Valhalli) i nawiązywaniem do historii Bialenii, mógłby wypalić, gdyby pojawiła się taka wola po obu stronach.

Absolutnie nie chcę nikogo uszczęśliwiać i integrować na siłę... Powrót do Republiki Bialeńskiej sensu by raczej nie miał, czasy się zmieniły. Ale może taka luźniejsza formuła?

[Ronon Dex]

Dobrze to czytać. W takim razie ja póki co wstrzymuję się z ostatecznym uregulowaniem statusu Venomanii. Gdy sytuacja się wyklaruje, chętnie stworzymy coś wspólnie z Brodrią lub Rodecją. Jednoosobowa działalność jakoś nigdy nie sprawiała mi przyjemności.

Tym razem nie odpuszczę... choć real ma swoje prawa. Może nie będę miał czasu jak niegdyś w RB, ale jeśli chodzi o Rodecję to będzie to szło może powoli i ale do przodu. Najwyżej to będzie "kraj mikroemeryta"...

Najfajniej byłoby, gdybyśmy porozumieli się z Dżamahiriją, chociażby w ramach formuły "jeden kraj - dwa systemy" (system forumowy i system discordowy ). Taki konglomerat różnych państw i lenn, połączonych wspólną geografią (archipelag Valhalli) i nawiązywaniem do historii Bialenii, mógłby wypalić, gdyby pojawiła się taka wola po obu stronach.

Absolutnie nie chcę nikogo uszczęśliwiać i integrować na siłę... Powrót do Republiki Bialeńskiej sensu by raczej nie miał, czasy się zmieniły. Ale może taka luźniejsza formuła?

Fajnie by było... ale obawiam się, że trudno będzie pogodzić ludzi z jednej strony tylko forumowych, z tymi tylko discordowymi. Bo niby jak prowadzić "interakcję personalną"?

[Karol Keane]

Łączników trzeba, a ci są, więc spoko Rononie, uważam, że to żaden problem. A miło byłoby widzieć efekt synergii tutaj.

[Andrzej Ordyński]

To żaden problem, żeby posty z forum pojawiały się na discordzie. FN ma taki skrypt wgrany. Na discordzie, na wybranym kanale, pojawiają się wszystkie posty z forum, a nawet artykuły prasowe ze strony głównej.
W drugą stronę jest gorzej, bo chyba nie chcielibyśmy, żeby wszystkie luźne rozmowy z discorda pojawiały się na forum...

[Karol Keane]

i tak są archiwizowane, wiec można je spokojnie przeczytać o ile nie ma zaszyfrowania specjalnego

[Andrzej Ordyński]

i tak są archiwizowane, wiec można je spokojnie przeczytać o ile nie ma zaszyfrowania specjalnego

Strach się bać.